W recenzji poprzedniego filmu zwracałem uwagę na to, że mężczyźni notorycznie gwałcą i zdradzają kobiety, świat zdawał się kipić zwyrodniałymi samcami. Nie inaczej jest w Kobietach mafii: w tym trwającym niewiele ponad dwie godziny filmie naliczyłem cztery sceny gwałtu, do tego praktycznie każdy facet zdradza swoją żonę
W jego najnowszym filmie "Kobiety mafii" obejrzeć możemy dorodne piersi Agnieszki Dygant (45 l.). To pierwszy raz w historii jej kariery, kiedy aktorka pokazała swoje nagie ciało! Trzeba to
Ktoś wrzucił jej nagie zdjęcia do sieci (Reżyser Życia) ,NAGIE sceny Katarzyny Warnke - pokaz Zienia, Kobiety Mafii l EWA WĄSIKOWSKA ,Odważne zdjęcia gwia
Vay Tiền Nhanh. Patrykowi Vedze się nie odmawia. Nie zrobiła tego nawet Dygant, która niezwykle chroni swoją prywatność, a na dodatek nie daje się rozbierać reżyserom. Tym razem zrobiła jednak wyjątek i dzięki temu możemy oglądać jej wdzięki w pełnej krasie. To pierwszy raz w karierze, kiedy Agnieszka odważyła się pokazać swoje nagie ciało. Jak udało nam się dowiedzieć, ta scena wiele ją kosztowała. Aktorka od lat podkreśla, że bez powodu nie da się rozebrać do roli. - Ja nie narzekam na siebie, akceptuję to, jak wyglądam, ale nie wyobrażam sobie, żeby pokazywać się tak rozebraną do rosołu. Chyba, żeby rola tego wymagała. Takich ról nie jest zbyt wiele wbrew pozorom. Jednak ciało kobiety bardzo często jest używane, niestety, dekoracyjnie - mówiła w Dobrze, że Agnieszka zrobiła wyjątek. Ma się czym pochwalić, a ciała może pozazdrościć jej niejedna nastolatka. Zobacz także: Agnieszka Dygant TOPLESS. Jeszcze nigdy nie była tak odważna [WIDEO]
Polska kinematografia słynie z wielu wspaniałych rzeczy, niestety, nie należą do nich sceny erotyczne. Jakie fragmenty filmów zapisały się w historii jako najgorsze sceny seksu w polskim kinie? Przygotowaliśmy krótki przegląd najbardziej żenujących ujęć. Seks w polskim kinie to drażliwy temat. Choć w kraju nad Wisłą nie brakuje ani ponętnych aktorek, ani pięknych mężczyzn, ani utalentowanych, obdarzonych dobrym smakiem twórców – na palcach jednej ręki policzyć można sceny, które są w stanie wywołać szybsze bicie serca i przyprawić widzów o dreszcze. Niestety, większość scen erotycznych w polskich filmach przyprawia raczej o mdłości. Smutne, brudne, obsceniczne, żenujące lub po prostu śmieszne – tak w kilku słowach można opisać sceny seksu w polskim kinie. Które z nich wspominamy najgorzej? Wielu polskich kinomanów odpowie: wszystkie! My postanowiliśmy jednak zadać sobie ten trud i wybrać 10 najgorszych scen seksu w polskim kinie (kolejność przypadkowa). Ostrzegamy - artykuł skierowany jest wyłącznie dla osób o mocnych nerwach i słabym odruchu „Kobiety mafii”, reż. Patryk Vega Paskudne sceny seksu w filmach Patryka Vegi można byłoby opisać w osobnym zestawieniu. My zdecydowaliśmy się wybrać tylko dwie. Na pierwszy ogień idą więc szczeciński raper Sobota i Spuchnięta Anka, która „z takim brzydkim to się jeszcze nie bzykała”. Fragment sceny można zobaczyć w reżyserskim zwiastunie „Kobiet mafii” bez cenzury (4:10) 2. „Sztos 2”, reż. Olaf Lubaszenko„Sztos 2”, czyli nieudana kontynuacja całkiem porządnego „Sztosu”, ma w sobie bardzo wiele słabych elementów, ale najsłabszym jest zdecydowanie fragment, w którym Janek (Borys Szyc) kopuluje z Olą (Gabriela Całun). Z założenia scena ta miała mieć charakter komiczny, jednak podczas oglądania jej można jedynie rzewnie zapłakać nad twórcą, który ją wymyślił, i aktorami, którzy wzięli w niej udział. 3. „Poranek kojota”, reż. Olaf LubaszenkoPodobnym kunsztem i smakiem w kwestii scen erotycznych Olaf Lubaszenko wykazał się również realizując „Poranek kojota”. Scenę z udziałem Michała Milowicza i Małgorzaty Sadowskiej trudno opisać słowami, bo też trudno określić, co tak naprawdę dzieje się pod kołdrą. Dzikie tańce? Atak gryzoni? Trudno stwierdzić, ale na pewno daleko temu do sceny erotycznej. 4. „Wesele”, reż. Wojciech SmarzowskiW przypadku filmów Wojciecha Smarzowskiego, brzydota scen seksu nie wynika z braku wyczucia czy smaku, lecz jest celowym zabiegiem reżysera. Nie zmienia to jednak faktu, że oglądanie seksu w „Domu złym”, „Drogówce” czy „Weselu” nie należy do najprzyjemniejszych doznań. Jako przykład - stosunek seksualny druhny (Iwona Wszołkówna) i ojca panny młodej (Marian Dziędziel) na weselu. 5. „Szamanka”, reż. Andrzej ŻuławskiZestawienie najgorszych scen seksu w polskim kinie nie mogłoby się oczywiście obyć bez prawdziwego klasyka w tej dziedzinie! Choć „Szamanka” sama w sobie jest przedziwnym tworem, w którym pojawia się wiele kuriozalnych scen i motywów, nic nie jest w stanie dorównać osobliwości cudacznych scen erotycznych Michała (Bogusław Linda) i „Włoszki” (Iwona Petry) (0:20). 6. „Oh Karol 2”, reż. Piotr WereśniakPrawdziwą zagadką filmu Piotra Wereśniaka nie jest to, czy Karol zdoła utrzymać swoje liczne romanse w tajemnicy przed pozostałymi kochankami. Ani nawet to, jakim cudem mężczyzna o seksapilu Piotra Adamczyka zdobył tyle pięknych kobiet. Najbardziej zastanawiające jest to, jak reżyserowi tego filmu udało się z wszystkich tych pięknych kobiet uczynić aseksualne kawałki drewna. Z dobrego serca oszczędzimy Wam wszystkich miłosnych uniesień Karola. Zamiast tego prezentujemy jednak najmniej podniecający striptiz w historii kina. 7. „Kac Wawa”, reż. Łukasz Karwowski„Kac Wawa” to creme de la creme, jeśli chodzi o najgorsze polskie filmy, nie mógł się więc obyć bez koszmarnych scen seksu. Trudno było wybrać jedną z nich. Na szczęście znaleźliśmy kompilację o wdzięcznym tytule „w burdelu”. 8. „Yuma”, reż. Piotr MularukW jednej z pierwszych scen filmu „Yuma” Zyga grany przez Jakuba Gierszała wykonuje przymusowe fellatio swojemu koledze. Jednak nie jest to najgorsza scena seksu, jaka pojawia się w tym filmie. Najbardziej żenującą i kuriozalną jest bez wątpienia ta, w której Zyga uprawia seks z własną ciotką. Na domiar złego wcielająca się w nią Katarzyna Figura, udając orgazm, ryczy niczym zarzynane zwierzę. Fot. foto: kadr z filmu "Yuma" 9. „Złoto dezerterów”, reż. Janusz MajewskiScena seksu odgrywana przez Annę Powierzę i Pawła Deląga w filmie „Złoto dezerterów” nie byłaby aż taka zła, gdyby nie fakt, że kiedy Witold dobiera się do Oleńki, ona śpiewa w tym czasie... piosenkę patriotyczną. 10. „Ciacho”, reż. Patryk VegaPatryk Vega bez wątpienia zasłużył sobie na to, by nie tylko otwierać, ale i zamykać niniejsze zestawienie. „Ciacho”, podobnie jak większość prezentowanych tu filmów, obfituje w okropne sceny, nie tylko erotyczne. Jednak ze wszystkich postanowiliśmy wybrać sławetne zabawy analne Urszuli (Danuty Stenki) i Dawida (Tomasz Karolak). Fot. foto: kadr z filmu "Ciacho" Powyższe zestawienie to oczywiście tylko kropla w bezdennej studni najgorszych scen seksu w polskich filmach. Ale na szczęście dla naszej kinematografii, okropne sceny seksu pojawiają się również w zagranicznych produkcjach. Wystarczy tylko spojrzeć na 10 najohydniejszych scen seksu w horrorach.
Wczoraj poświęciliśmy trochę miejsca kontrowersyjnemu zakończeniu drugiej odsłony serii Mafia, na temat którego po latach wypowiedział się Daniel Vávra – autor scenariusza tej produkcji. Dziś również skupimy się na komentarzach bodaj najbardziej znanego czeskiego dewelopera, ale tym razem dotyczyć one będą odświeżonej edycji jego pierwszego dziecka – gry Mafia: The City of Lost Heaven. Vávra ogrywał przedwczoraj remake „jedynki” na streamie charytatywnym Agraelusa i wskazał, które zmiany podobają mu się, a które nie. Do tych pierwszych zaliczył usunięcie sceny seksu Tommy’ego z Sarah, która – jego zdaniem – w pierwowzorze była absolutnie żenująca. Czech nie okazał żadnej litości dla przerywnika filmowego, którego powstanie sam zresztą nadzorował. Stosunek płciowy pomiędzy głównym bohaterem gry, a wybranką jego serca, był finałem szóstej misji w kampanii „jedynki”, kiedy Tommy Angelo, na polecenie ojca kobiety, odprowadził ją do domu. I faktycznie, trudno nie przyznać deweloperowi racji. Podziwianie tej sceny dziś to cringe w czystej postaci i w sumie dobrze się stało, że w remake’u nie próbowano tego powtórzyć. Oczywiście zdajemy sobie sprawę, że po przeróbce zapewne prezentowałaby się to lepiej, ale do rozwinięcia wątku romansowego nie byłaby ona jakoś mocno potrzeba. Sam Vávra docenił zresztą to, co w temacie relacji Tommy’ego i kobiety dokonało studio Hangar 13, i cieszy go, że Sarah pojawiała się na ekranie znacznie częściej niż w pierwowzorze. Co jeszcze przypadło do gustu pomysłodawcy gry? Był on pod wielkim wrażeniem tego, co deweloperzy dokonali w kwestii rekonstrukcji miasta. Bardzo ujęła go też gra aktorów, jak również czeski dubbing, bo musimy pamiętać, że Vávra testował na streamie produkt w rodzimej wersji językowej. Zwrócił on ponadto uwagę na liczne odniesienia do ówczesnej rzeczywistości w postaci artykułów, audycji radiowych i rozmów w samochodach. Podobało mu się, że poruszone zostały w nich wątki Wielkiego kryzysu i wynikających z niego problemów – bezrobocia i niemożności opłacenia czynszu przez zwykłych ludzi. Na jego osobne wyróżnienie – co będzie wielkim zaskoczeniem dla wielu fanów pierwowzoru – zasłużył też „nowy” Thomas Angelo. Na przeciwnym biegunie znalazł się z kolei aktor wcielający się w rolę Pauliego, który kompletnie mu nie leżał i nic dziwnego, bo w niczym nie przypomina on postaci znanej z pierwszej Mafii. Tommy i Sarah w remake’u Mafii. W temacie wad remake’u Vávra miał zdecydowanie więcej do powiedzenia. Skrytykował on wprowadzenie systemu osłon, ale generalnie odniósł się tutaj do swoich prywatnych preferencji, bo po prostu tego rozwiązania nie lubi i uważa je za zbyt pasywne w kontekście wymiany ognia. Nie spodobała mu się również misja „Przejażdżka za miasto”, a konkretnie finał tego rozdziału, mocno rozbudowany w stosunku do pierwowzoru. Kiedy Tommy i jego koledzy uciekają z farmy, ich śladem rusza policja z wozem opancerzonym na czele. Vávra stwierdził, że kłóci się to z jego ideą gry, bo oryginalna Mafia była pisana tak, aby walk było jak najmniej. Trudność gry – jego zdaniem – polegała na sztucznej inteligencji wrogów i potężnych broniach, a nie przesadzonej liczbie oponentów. Podkreślił przy tym, że w pierwowzorze misje zostały osadzone w mniejszych lokacjach, miały mniej przeciwników, a i tak były dłuższe niż w remake’u. Trochę miejsca deweloper podkreślił też zmianom w scenariuszu. Bardzo rozczarowany był faktem, że autorzy usunęli praktycznie wszystkie kultowe cytaty, które podkreślały morał opowieści. Z tego też względu nie przyjął lekko zmian w rozmowie pomiędzy Samem, a Tommym, do której dochodzi w galerii sztuki, pod koniec gry. Vávra podkreślił, że ciężko mu te poprawki przełknąć, bo to właśnie on był autorem oryginalnej fabuły. Jednocześnie dał do zrozumienia, że on sam przepisałby dziś sporą część scenariusza pierwowzoru, bo obecnie jest znacznie bardziej dojrzałym pisarzem. Żałuje na przykład, że zbyt mało czasu poświęcił postaci Dona Morello, który był przecież głównym antagonistą rodziny Salierich. Zmieniłby też lokalizację baru, czyli bazy wypadowej Tommy’ego. To się poniekąd stało w remake’u, ale deweloperzy pozostawili restuarację w dzielnicy Małe Włochy. Vávra uważa, że ta powinno znajdować się na wyspie centralnej miasta Lost Heaven. Swoje zarzucił też nierealistycznemu modelowi jazdy i charakterystycznemu ślizganiu się aut, które pomimo wejścia w drift da się bez problemu kontrolować. W pierwowzorze nie było to możliwe, bo wynikało to ze specyfiki samochodów produkowanych w latach trzydziestych w ubiegłego wieku. Jeśli wpadlibyśmy w poślizg takim samochodem, jak Shubert Six, to obróciłoby nas i tyle. W odświeżonej wersji da się umiejętnie sterować pojazdem nawet na mokrej nawierzchni, ale nie ma to nic wspólnego z ówczesną rzeczywistością. Vavrze bardzo podoba się miasto, ale nie przepada za niezbyt realistycznym system jazdy i zwiększoną dawką strzelania. Na koniec jeszcze jedna warta uwagi kwestia. Podczas streama Dan Vávra stwierdził, że jednym z głównych powodów, dla którego rozstał się z firmą 2K Czech, były różnice dotyczące kształtu gier Mafia 2 i Mafia 3. Tak, tak, Czech podkreślił w rozmowie, że napisał on scenariusz trzeciej odsłony serii, ale ten nie został ostatecznie wykorzystany przez studio Hangar 13. Mało tego, dodał, że początkowo planował wydać „dwójkę” dwa lata po premierze „jedynki”, a gra miała działać na tym samym silniku i być wydana wyłącznie na PC. Dopiero „trójka” miała okazać się grą kolejnej generacji, dostępną również na konsolach. Jak to się wszystko skończyło, doskonale wiemy.
kobiety mafii nagie sceny